Rezonans magnetyczny – kiedy warto, a kiedy lepiej nie? Sprawdź zanim wykonasz MRI
Czy rezonans magnetyczny to złoty standard diagnostyki kręgosłupa? Niekoniecznie. Wbrew pozorom, nie każdy ból pleców wymaga badania obrazowego. Co więcej – zbyt pochopne wykonanie MRI może przynieść więcej szkody niż pożytku. Dowiedz się, kiedy warto je wykonać, a kiedy… lepiej odpuścić.
📌 Rezonans na wszelki wypadek? Zły pomysł
W gabinecie spotykam wielu pacjentów z gotowym wynikiem rezonansu magnetycznego (MRI). Często badanie zostało zlecone „na wszelki wypadek” lub „żeby zobaczyć, co tam w środku”. Brzmi rozsądnie? Tylko pozornie.
Bo prawda jest taka: jeśli masz ponad 30 lat – coś na rezonansie prawie zawsze wyjdzie.
Zwykle znajdziesz tam takie sformułowania jak:
▪️ zmiany zwyrodnieniowe,
▪️ dehydratacja krążków międzykręgowych,
▪️ niewielka przepuklina,
▪️ osteofity…
I tu zaczyna się problem.
Mit idealnego kręgosłupa
Opisy MRI porównują nas często do nieistniejącego ideału – człowieka bez żadnych zmian w kręgosłupie. Ale to tak, jakby oczekiwać, że 40-latek nie będzie miał zmarszczek!
Kręgosłup – podobnie jak reszta ciała – starzeje się, adaptuje, przystosowuje się do życia. To naturalne.
Tymczasem pacjent czyta wynik i nagle zwykły ból pleców staje się „poważną dyskopatią”.
Strach rośnie, ból się nasila. Ludzie zaczynają się bać ruchu, rezygnują z aktywności, ograniczają życie. I wpadają w błędne koło.
Kiedy rezonans MA sens?
Nie jesteśmy przeciwnikami rezonansu. Wręcz przeciwnie – to fantastyczne narzędzie diagnostyczne… ale pod warunkiem, że stosowane z głową.
Badanie obrazowe powinno być wykonywane tylko wtedy, gdy istnieją tzw. czerwone flagi, czyli objawy alarmowe. Należą do nich m.in.:
✅ Niewyjaśniona utrata wagi
✅ Gorączka, nocne poty
✅ Ból spoczynkowy, nasilający się nocą
✅ Historia choroby nowotworowej
✅ Postępujące osłabienie kończyn
✅ Zaburzenia czucia (np. w okolicy krocza)
✅ Nagłe problemy z oddawaniem moczu lub stolca
✅ Uraz o dużej energii (np. wypadek)
✅ Podejrzenie infekcji kręgosłupa
Jeśli tych objawów nie masz – rezonans często nie tylko nie pomoże, ale może zaszkodzić.
V.O.M.I.T. – kiedy technologia szkodzi
W literaturze medycznej istnieje pojęcie:
V.O.M.I.T. – Victim Of Medical Imaging Technology
czyli “ofiara technologii obrazowania medycznego”.
To osoby, które przez nadinterpretację wyników badań zaczynają:
🔹 odczuwać więcej bólu,
🔹 zażywać więcej leków,
🔹 unikać aktywności fizycznej,
🔹 trafiać niepotrzebnie na operacje,
🔹 przebywać dłużej na zwolnieniach,
🔹 identyfikować się z etykietką „chory”.
Co robić zamiast?
-
Zaufaj procesowi klinicznemu.
Objawy i badanie fizykalne są kluczem – nie sam obraz! -
Pytaj lekarza o konkretne wskazania.
Rezonans nie powinien być wykonywany „na wszelki wypadek”. -
Jeśli masz wynik – nie interpretuj go samodzielnie.
Skonsultuj opis z fizjoterapeutą, lekarzem lub osteopatą, który oceni całość w kontekście objawów i stylu życia. -
Pamiętaj – brak wskazań to nie tylko brak potrzeby badania.
To czasem wręcz przeciwwskazanie!
Rezonans magnetyczny to potężne narzędzie diagnostyczne – ale tylko wtedy, gdy stosowane mądrze.
Nie każdy ból pleców wymaga badania. Czasem mniej obrazów to więcej zdrowia i spokoju.
Zanim pójdziesz na MRI – zapytaj: po co? I co wynik zmieni w leczeniu?
Masz pytania dotyczące swojego wyniku lub odczuwasz ból pleców?
Umów się na konsultację – pomożemy Ci zrozumieć, co naprawdę dzieje się z Twoim ciałem.
Nie lecz obrazu – lecz człowieka.